Pudełko Pure Beauty Honey Skin - Co w nim znalazłam? Czemu dałam kolejną szansę box'om?

 

Pudełko Pure Beauty  Honey Skin - Co w nim znalazłam? Czemu dałam kolejną szansę box'om?

Pudełko Pure Beauty  Honey Skin - Co w nim znalazłam? Czemu dałam kolejną szansę box'om?




Boxy kosmetyczne to propozycja dla kobiet, które uwielbiają testować i odrywać nowości pod względem produktów do pielęgnacji oraz makijażu. Większość produktów, które znajdziemy w owych pudełkach to kosmetyki z wyższej półki cenowej, które kosztują bardzo drogo i przez to są dla nas często nieosiągalne. Boxy kosmetyczne dają nam możliwość wypróbowania oraz sprawdzenia, jak działają w naszym przypadku co w późniejszym czasie decyduje o ich dalszym zakupie. Osobiście swego czasu miałam wielokrotnie możliwość testowania takowych box'ów, jednak nie do końca przypadły mi do gustu. Na jakiś czas zrezygnowałam z nich, dopóki w sieci nie zrobiło się głośno o marce Pure Beauty, czyli nowości na naszym rynku, która oferuje boxy o bardzo obiecującej zawartości! Nie mogłam przejść obok niego obojętnie i w moje ręce wpadła nowa edycja Honey Skin, czyli bardzo miodowa!




Pure Beauty - kilka słów. 


W pierwszej kolejności zaczniemy od samego przedstawienia marki Pure Beauty. Jak wcześniej wspominałam jest to totalna nowość na na naszym rynku, która miała swoja premierę w Listopadzie 2020 roku, czyli aktualnie świętuje swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji pojawiła się nawet niezwykła edycja pudełka urodzinowego Moon Flower, która została bardzo szybko wyprzedana ze strony. Każda edycja pudełka kryje w sobie co najmniej 6 pełnowymiarowych produktów. Oczywiście produkty mogą być zarówno pełnowymiarowe, miniaturowe i travel size. Bardzo fajnym udogodnieniem jest profil klienta, który powinniśmy wypełnić, tak aby Pure Beauty mogło bez problemu dopasować zawartość boxa do takich cech, jak wiek, rodzaj cery oraz kondycja włosów. 


Jeśli chodzi o koszt takowych edycji boxa Pure Beauty to mamy do wyboru cztery  ciekawe warianty. Pierwszy z nich to wariant, który oferuje nam zakup jednorazowego pudełka lub wybranej przez nas edycji w kwocie 89 zł + koszty wysyłki. Drugi wariant to tzw. elastyczna miesięczna subskrypcja za 79 zł + koszty wysyłki, czyli ostatecznie 89 zł. Tutaj akurat marka pobiera nam każdego 15 dnia miesiąca opłatę z karty. Trzecia opcja, czyli pakiet na 3 miesiące w cenie 75 zł, oferuje nam 3 edycje. Ostatni pakietem jest 6 miesięcy otrzymywania edycji boxów, a wysyłkę otrzymujemy w tej cenie. Moim zdaniem najkorzystniejszym pakietem jest elastyczna subskrypcja, która zapewnia nam niższą cenę za pudełko i dodatkowo możliwość zrezygnowania w każdym momencie. 




Pure Beauty edycja Honey Skin - co znalazłam?



Moja pierwsza edycja Honey Skin była totalnym strzałem w dziesiątkę i zdecydowanie dopasowana pod względem wieku, rodzaju cery i włosów do mnie. Nie mogę pominąć oczywiście tutaj kwestii oprawy graficznej pudełka, która zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Na co dzień jestem wzrokowcem i miłośniczką najdrobniejszych detali, nawet jeśli chodzi o takie pudełka. Przepiękna, dopracowana grafika w motywie miodowym, jak na tematykę boxa przystało. Odpakowując po raz pierwszy pudełeczko, miałam wrażenie, że mam do czynienie z produktami premium. Edycja Honey Skin obfituje w produkty, które zostały dobrane z myślą o jesiennych oraz zimowych potrzebach skóry, czyli porządnej dawce odżywienia, nawilżenia, a przy tym dodatkowo znalazło się tutaj też  coś dla rozpieszczenia naszych kubków smakowych i wzmocnienia, niezbędnej o tej porze odporności. 



Przeglądając całą zawartość pudełka, czyli w moim przypadku, czyli aż 17 produktów! To naprawdę świetna ilość, jeśli chodzi o taką niska cenę, która płacimy nawet w przypadku pojedynczego pudełka. Znalazły się tutaj 11 pełnowymiarowych oraz 6 mini produktów. Bardzo ucieszyłam się z mojej ulubionej maści do skóry suchej Swederm, która każdej zimy ratuje moje suche i podrażnione dłonie. Dodatkowo byłam bardzo zaintrygowana i zaciekawiona żelem do mycia twarzy i ciała od Nuxe, szamponem obudowującym do włosów Biokap, maseczką- peelingiem Vianka oraz lekką odżywką od tej marki. Dodatkowo bardzo miłym gratisem był naturalny płyn do płukania o przepięknym owocowym zapachu od Zielko. Poniżej przygotowałam dla Was wykaz wszystkich produktów oraz ich szczegółowe regularne ceny, abyście mogli sami ocenić czy ta edycja boxa jest warta swojej ceny. 







Only Bio Face in balance - serum do twarzy adaptogenne zwężający pory


Pierwszy produkt wymiarowy w mojej pierwszej edycji boxa Honey Skin jest skierowany dla posiadaczy cery mieszanej oraz tłustej, skłonnej do powstawania niedoskonałości oraz zaskórników. Serum do twarzy adaptogenne zwężające pory od marki Only Bio jest totalną nowością w mojej pielęgnacji. Niestety stosowanie leków hormonalnych niesie u mnie powstawanie wielu niedoskonałości, czyli był to produkt przeznaczony dla mnie. Od bardzo dawna jestem miłośniczką marki Only Bio i większość produktów w tym wcierka do skóry głowy, peeling sprawdzały się u mnie fantastycznie i używam je do tej pory. Serum posiada w swojej formule niacynamid, który jest znany ze swojej skuteczności. Działa przeciwstarzeniowo, pobudza tworzenie kolagenu oraz ma świetne działanie nawilżające. Ma naprawdę świetny skład, posiada 99% składników pochodzenia naturalnego. Bardzo ładne opakowanie, wyposażone w wygodną pipetę do aplikacji produktu. Świetna konsystencja, bez problemu rozprowadza się na skórze. Bardzo fajne zwęża pory. Używam go podczas oczyszczania skóry. Cena regularna to 34,99 zł. 







Nuxe reve de miel - żel do mycia ciała i twarzy



Zdecydowanie strzał w dziesiątkę! Mimo, iż nie jest to pełnowymiarowy produkt to zawsze chciałam przetestować asortyment tej marki na mojej cerze. Akurat w moim przypadku będę testowała go jako żel do codziennego mycia twarzy podczas procesu oczyszczania. Z pewnością taka pojemność starczy mi na bardzo długi czas stosowania. Jego formuła została opracowana na miodzie oraz wyciągu ze słonecznika, które świetnie odżywią oraz nawilżą naszą cerę. Idealny skład, który zawiera same dobroczynne składniki o naturalnym pochodzeniu. Kto jest w stanie nie oprzeć się przepięknemu zapachowi miodu? Zdecydowanie nie jestem to ja! Zapach jest przecudowny nawet podczas otwierania produktu. Oczyszcza twarz i ciało, nie podrażniając, ani nie wysuszając jej przy tym. Nie mogę się doczekać testowania! Cena pełnowymiarowego produktu to 85,99 zł



Biokap Nutricolor - szampon odbudowujący




Biokap Nutricolor - szampon odbudowujący



Dotąd znaleźliśmy coś dla cery i dla ciała, dlatego w takim razie czas na produkt do włosów. O marce Biokap słyszałam od bardzo dawna i śledziłam ją na bieżąco. Nie bez powodu ucieszyłam się jak zobaczyłam ich szampon odbudowujący w mojej edycji boxa. Mimo, iż jest to produkt niepełnowymiarowy to rozmiar travel size bardzo mnie ucieszył. Będzie idealny do zabierania ze sobą w podróż, a po zużyciu jako pojemnik na inne kosmetyki podróżne. Formuła szamponu została wzbogacona o drogocenne olejki eteryczne z rozmarynu i eukaliptusa, które znane są ze swoim właściwości odżywczych oraz regenerujących. Dodatkowo szampon posiada właściwości przedłużające efekt farbowania, przez co możemy cieszyć się nim przez dłuższy czas. W jego składnie nie znajdziemy żadnych szkodliwych składników takich jak parabeny, SLS itd. Akurat od bardzo dawna farbuję swoje włosy i niestety kolor bardzo szybko się wypłukuje, dlatego jestem ciekawa czy będę w stanie przedłużyć jego efekt na dłużej, niż jeden miesiąc. Cena szamponu Biokap to 19,99 zł.






Vianek Odżywcza maseczka- peeling do twarzy



Markę Vianek znam od kilku dobrych lat i wielokrotnie pojawiała się na moim blogu. Akurat nigdy nie miałam okazji wypróbować tego produktu. Odżywcza maseczka- peeling do twarzy to bardzo funkcjonalny produkt 2w1, czyli maseczka oraz peeling w jednym. Jest to świetne rozwiązanie jeśli chodzi o produkty podróżne. Pozwoli nam to zaoszczędzić trochę miejsca, niezbędnego w naszej walizce. Skierowana do każdego rodzaju cery w tym bardzo wrażliwej. Znajdziemy tutaj takie dobroczynne składniki dla naszej cery jak olej sojowy, olej z pestek moreli, olej rokotnikowy, masło shea, masło kakaowe, oraz avocado. Oczywiście nie można zapomnieć o dodatku nawilżającym, czyli miodzie. Producent obiecuje, iż skóra po użyciu będzie miękka oraz gładka. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi u mnie ten produkt, ale w przypadku marki Vianek jestem pełna nadziei, bo nigdy mnie nie zwiodła pod względem zadowolenia z efektów. Cena produktu to 25zł



Vianek Normalizująca lekka odżywka do włosów



Vianek Normalizująca lekka odżywka do włosów



Kolejny produkt cenionej przeze mnie marki Vianek, czyli lekka odżywka do włosów z serii normalizującej. Serię normalizującą miałam przyjemność już testować, a dokładniej wcierkę normalizującą do skóry głowy. Wspominam ją bardzo dobrze do tego stopnia, iż pamiętam, że w późniejszym czasie była tak wykupywana, aż nie mogłam jej nigdzie dostać. Pełnowymiarowy produkt o pojemności 300 ml, która starczy na bardzo długi czas stosowania. W moim przypadku to będzie nawet 4-6 miesięcy. Odżywka jest skierowana do posiadaczek włosów normalnych oraz przetłuszczających się. Zielona glinka i skrobia zmniejsza nadmiar sebum, przez co przywraca równowagę. Podczas stosowania można poczuć przyjemnie uczucie chłodu i świeżości. Przy pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy zdecydowanie są lepiej podatne na rozczesywanie i uniesione u nasady. Póki co jestem bardzo zadowolona. Cena produktu to 25 zł



Tołpa Black From Nature - krem pod oczy



Tołpa Black From Nature - krem pod oczy



Tutaj akurat znalazłam produkt idealny dla mojej mamy na mikołajki, ponieważ to ona zazwyczaj używa kremów pod oczy. Co prawda mam również problemy ze skórą pod okolicami oczu, ale niestety przez brak systematyczności często rezygnuję z takich produktów. Myślę, że będzie bardzo zadowolona z niego, bo nigdy nie miałam zastrzeżeń co do produktów marki Tołpa. Pełnowymiarowy, krem pod oczy w swojej formule ma za zadanie eliminowanie oznak zmęczenia. Przywraca spojrzeniu świeżość i blask. Bardzo dużym atutem tego produktu również jest rozjaśnianie cieni pod oczami oraz niwelowanie efektu podkrążonych oczu. Cena kremu pod oczy to 44,99 zł.  






W boxie Pure Beauty znalazłam dwa pełnowymiarowe produkty od popularnej marki Ness. Jednym z nich jest totalna nowość dla mnie, czyli baza do lakierów hybrydowych peel off. Jest to pierwsza na rynku baza pod lakier hybrydowy, która  nie wymaga ani utwardzania w lampie UV, ani używania do usuwania jej z pomocą acetonu oraz frezarki. W celu usunięcia lakieru wystarczy delikatnie podważyć go radełkiem lub patyczkiem, a odejdzie sam! Nie wymaga wstępnego matowienia płytki oraz użycia primera. Moim zdaniem ten produkt zapewne będzie hitem u mnie. Akurat będę miała okazję go wypróbować podczas wykonywania stylizacji świątecznych paznokci. Cena to 15, 99zł. Dodatkowo drugim produktem od marki Ness była oliwka do skórek Wildflower, która sprawdza się u mnie doskonale! Przepięknie, delikatnie pachnąca oliwka, inspirowana zapachem polnych kwiatów. Oliwka ma za zadanie kompleksowej regeneracji paznokci i skórek. Cena oliwki to około 11 zł









Swederm Hudsalva Vit E - maść do skóry suchej 



Przechodzimy do mojego ulubionego pełnowymiarowego produktu od kilku lat, czyli maści do skóry suchej od marki Swederm. Maści używam każdego roku podczas okresu kiedy kondycja skóry moich rąk jest narażona na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych takich jak wiatr, mróz. Okres ten zaczyna się od jesieni, aż do wiosny. Produkt mi pomaga uniknąć i uratować moje dłonie przed wysuszeniem oraz podrażnieniami. Maść stosuję praktycznie codziennie, nawet do dwóch razy dziennie. Rozprowadza się świetnie, bez problemu. Zapach ma delikatny, przyjemny. Konsystencja dość treściwa z przepięknymi, mieniącymi się drobinkami. Zawartość octanu witaminy E sprawia, że HUDSALVA chroni skórę przed działaniem wolnych rodników. Pomimo bogatej konsystencji, maść wchłania się szybko bez pozostawienia tłustej warstwy. Zdecydowanie polecam tą maść osobom, które szukają ratunku dla swoich przesuszonych oraz podrażnionych dłoni. Cena maści to 38, 50zł. 



Dr Irena Eris - pomadka matująca Real Matt Lipstick



Lirene City Matt - fluid matująco- wygładzający 



W boxie nie mogło zabraknąć również produktów do makijażu. Fluid matująco- wygłądzający od marki Lirene pojawił się po raz pierwszy w mojej kosmetyczce. Nie miałam nigdy dotąd styczności z produktami do makijażu Lirene, jedynie pielęgnacyjnymi. Producent zapewnia nas o długotrwałym efekcie zmatowienia, wygładzenia oraz krycia niedoskonałości. W swojej formule posiada witaminę E i C, które pomagają zachować idealną kondycję, przy czym zapewnia ochronę przed degradacją kolagenu. Jestem bardzo ciekawa tego produktu. Akurat jest idealny czas na wypróbowanie go, ponieważ jeśli robię makijaż to jest on delikatny, a ja potrzebuję nie obciążających produktów. Cena fluidu to 27, 99 zł. 



Zielko płyn do płukania owocowy



Zielko płyn do płukania owocowy



Dodatek w postaci niezwykle owocowego płynu do płukania od marki Zielko zapewne zaskoczył mile nie jedną zadowoloną posiadaczkę tej edycji boxa. Markę Zielko znam z mediów społecznościowych i wielokrotnie miałam chęć poznać ich produkty. Przyznam się, że w ostatnim czasie chcę zamienić typowe produkty czystości na naturalne, zdrowsze zamienniki. Naturalny płyn do płukania w swojej formule zawiera lanolinę, która świetnie zmiękcza oraz odświeża ubrania. Płyn jest zupełnie bezpieczny i przyjazny dla skóry, nie uczula, ani nie podrażnia jej. Cena płynu do płukania to 22,00zł



Ingenii Professional  Active Face Mask



Ingenii Professional  Active Face Mask



Ingenii Professional, czyli zupełnie nie znana mi marką, również pojawiła się w tej edycji Pure Boxa. W moim boxie znalazła się maska do twarzy z czynnikami aktywnymi. Produkt ma za zadanie wykazywanie bardzo silnych właściwości zmiękczających i nawilżających skórę, dzięki zastosowaniu w składzie 5% mocznika. Dodatkowo bardzo silnie nawilża skórę, przy czym odmładza jej strukturę. Posiada bardzo kremową konsystencję.  Mam nadzieję, że  sprawdzi się u mnie bardzo dobrze, bo nie ukrywam, że w ostatnim czasie przestawiam się z pielęgnacji jesiennej na zimową, a będę w niej stawiała bardzo duży nacisk na nawilżenie. Produkt pełnowymiarowy. Cena to 105 zł



Dr Irena Eris - pomadka matująca Real Matt Lipstick




Dr Irena Eris - pomadka matująca Real Matt Lipstick 



Bardzo miłym dodatkiem w zwartości pudełka była pełnowymiarowa pomadka matująca Real Matt Lipstick od marki Dr Irena Eris.  Bardzo soczysty, przepiękny kolor w wariancie Fuchsia N 610. Pomadka jest naprawdę świetnie napigmentowana. Kolor jest bardzo intensywny, taki z pazurem, czyli jaki lubię. Bardzo trwały, nie ściera się szybko. Pomadka jest kremowa, bez problemu aplikuje się ja na usta, nie wysusza ich, pomimo, iż jest matowa. Matowe wykończenie, zapewnia przepiękny wygląd oraz wysoką trwałość. Jestem z niej bardzo zadowolona! Cena pomadki to 65zł








Tak jak wspominałam na początku wpisu Honey Skin kryje w swojej zwartości nie tylko coś dla wyglądu, ale także dla podniebienia. Pojawiły się tutaj miodowe produkty marki Miody Polskie. Jednym z nich jest zupełna nowość dla mnie czyli sticki miodowe w różnych wariantach smakowych. Bardzo wygodna forma, rozmiar oraz kilka wariantów smakowych pozwoli nam na zabieranie ich wszędzie ze sobą. Możemy je dodać praktycznie do wszystkiego- do wody, posiłku lub zjeść bezpośrednio. To naprawdę świetna dawka witamin oraz odporności. Dodatkowo w pudełku znalazł się miód z polskich pasiek, pozbawiony konserwantów i sztucznych dodatków. Możemy go dodać do herbaty, kawy lub ulubionych deserów. Jest świetnym, zdrowszym zamiennikiem cukru. Cena sticków to 69 zł, a miodu 4,99zł. Moim zdaniem to bardzo ciekawa alternatywa dla typowych produktów pielęgnacyjnych. 






A jak Wam się spodoba zawartość Pure Beauty Honey Skin? Koniecznie podzielcie się tym w komentarzu!



Gabrysiowa Mama Instagram

Gabrysiowa mama kontakt

Komentarze

  1. Super sa take boxy mozna sobie skomponowac komplet kosmetykow odpowiednich do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie, dodatkowo mozna je przetestować, a pozniej zdecydować czy jeszcze raz po nie sięgniemy ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tak, naprawdę jest świetna, bardzo mnie zaskoczyła ;)

      Usuń
  3. Koszyczek pełen cudowności.��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Pomyśleć ze takie cudowności mozna w kazdej edycji znalezc ;)

      Usuń
  4. Świetny box ❤ do tego wiele produktów które cudownie opisałaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Równiez byłam bardzo zadowlona z zawartości boxa ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam boxy ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równiez je uwielbiam i ciesz się ze ten odkryłam ;)

      Usuń
  6. Taki box to też świetna opcja na prezent 🤩 zaintrygowały mnie sticki miodowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, myślę ze osoba obdarowywana będzie bardzo zadowolona ;)

      Usuń
  7. bardzo fajny box, taki energetyczny, chętnie bym wypróbowała parę produktów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie produkty cię najbardziej z wszystkich zainteresowały? :)

      Usuń
  8. Zawartość boxa jest genialna, wszystkie produkty chętnie bym wypróbowała. Miałam okazję testować ten podkład i sprawdził się u mnie dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super wiedzieć. Ja akurat mało takich podkładów stosuję, ale będę to robiła razem z moją mamą ;)

      Usuń
  9. Świtenie, uwielbiam boxy, a ten wygląda bardzo obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te wszystkie zdjęcia sa takie piękne nie moge sie napatrzec. Cudowne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi bardzo miło, dziękuje.
      Staram się aby zawsze były dopracowane ;)

      Usuń
  11. Te pudełka kosmetyczne boxy pozwalają na odkrycie nowych kosmetyków co cieszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, naprawdę świetna opcja dla osób, które uwielbiają testować nowości na rynku ;)

      Usuń
  12. Ja bardzo lubię boxy i ich zawartość. Jedynym boxem, który teraz mam w subskrypcji jest Lookfantastic.
    A markę Ingenii miałam okazje poznać dawno temu, bo miałam od nich żel pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie znam akurat tego pudełka, ale chyba czytałam o nich na Twoim blogu ;)

      Usuń
  13. Ten świat był i już chyba na zawsze pozostanie dla mnie czarną magią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu? Moze akurat wejść spróbować do tego świata, albo chociaz spróbować :D

      Usuń
  14. W boxsch przede wszystkim podoba mi się fakt że można poznać wiele nowości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? A taka edycja i zawartość robi naprawdę bardzo duze wrazenie!

      Usuń
  15. Bardzo fajna zawartość boxa, zwłaszcza jakieś produkty od Only Bio chętnie bym przetestowała. Może się skuszę na subskrypję tego typu pudełek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O only Bio jest świetne, bo jestem teraz w fazie testowania ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

instagram @gabrysiowamama_

Copyright © Gabrysiowa Mama